Czy Przewodniczący Rady właściwie użył symbolu Polski Walczącej?
Podczas relacjonowania obchodów Narodowego Święta Niepodległości w Lwówku Śląskim naszą szczególną uwagę przykuła opaska, jaką zdecydował się założyć Przewodniczący Rady Miejskiej Dawid Kobiałka. Zawierała ona bowiem chroniony ustawą znak Polski Walczącej.
Artykuł pierwszy tejże ustawy mówi, iż Znak Polski Walczącej, będący symbolem walki polskiego narodu z niemieckim agresorem i okupantem, stanowi dobro ogólnonarodowe i podlega ochronie należnej historycznej spuściźnie Rzeczypospolitej Polskiej.
Uważamy, iż to właśnie na historyczną spuściznę w tej sytuacji należy zwrócić szczególną uwagę. Znak Polski Walczącej pojawił się w roku 1942, natomiast Narodowe Święto Niepodległości upamiętnia wydarzenia które rozegrały się 24 lata wcześniej czyli w roku 1918. Nasuwa się więc pytanie czy, aby na pewno właściwym było użycie tego znaku przez Przewodniczącego Rady?
Daleko nam jednak od szukania odpowiedzi na to pytanie. Ocenę pozostawiamy naszym czytelnikom.
Nie ma naszej zgody (…), a także na wykorzystywanie symbolu naszej walki z okupantem – symbolu Polski Walczącej. – pisano w jednym z oświadczeń Fundacji Pamięci o Bohaterach Powstania Warszawskiego, podpisanego przez Halinę Jędrzejewską– polską lekarkę i działaczkę kombatancką, sanitariuszkę w powstaniu warszawskim – Prezes Związku Powstańców Warszawskich (wówczas wiceprezes) oraz Zbigniewa Feliks Galperyn, ps. „Antek” – polskiego ekonomistę i działacza kombatanckiego, podpułkownika Wojska Polskiego, żołnierza Szarych Szeregów i Armii Krajowej, powstańca warszawskiego – Prezes Związku Powstańców Warszawskich.
Temat zakładania symbolu Polski Walczącej jest kontrowersyjny. Z tego też powodu CBOS przeprowadził sondaż. Pewnych odpowiedzi aprobujących wykorzystywanie symbolu jest blisko 13% (średnia z każdego wyjątku).
Najwyższą notę w sondażu zajęło wykorzystywanie znaku Polski Walczącej w trakcie oficjalnych uroczystości państwowych (47%), jednakże w dalszym ciągu 56% osób jest niepewne lub przeciwne.
Zwracamy także uwagę, na fakt, iż artykuł nie ma na celu nikogo urazić. Jeśli jednak ktoś z Państwa czuje się zniesmaczony naszą postawą, pragniemy gorąco przeprosić z góry taką osobę.