Dwa miesiące po powodzi wojsko wciąż pomaga mieszkańcom Wlenia

Dwa miesiące po katastrofalnej powodzi, która nawiedziła Wleń, wojsko nadal angażuje się w pomoc dla lokalnej społeczności. Wspierając mieszkańców w odbudowie, żołnierze udostępniają agregaty prądotwórcze, pomagają w osuszaniu zalanych budynków, wywożą odpady, a także stawiają tymczasowe kontenery mieszkalne dla rodzin, które straciły dach nad głową.

Bezpośrednio po powodzi, ponad 800 żołnierzy z Dolnośląskiego Wojsk Obrony Terytorialnej oraz innych jednostek wojskowych wzięło udział w usuwaniu skutków katastrofy. Żołnierze nie tylko walczyli na wałach przeciwpowodziowych, ale przede wszystkim wspierali mieszkańców w odbudowie miasta i usuwaniu zniszczeń. Artur Zych, burmistrz Wlenia, w rozmowie z TVP Wrocław podkreśla ogromną wartość pomocy, jaką wojsko przekazało lokalnej społeczności: „Ja zawsze podkreślam, w każdej swojej wypowiedzi, że to, co wojsko dla nas zrobiło, tego nie da się zapomnieć i myślę, że mieszkańcy Wlenia zawsze będą wdzięczni za tą olbrzymią pomoc wojska w tak naprawdę w odbudowę Wlenia, no bo de facto dzisiaj mamy do czynienia właśnie z takim zdarzeniem.”
Żołnierze walczyli na wałach przeciwpowodziowych
Po powodzi, żołnierze z jednostki wojskowej w Żaganiu przez dwie doby walczyli na wałach, aby powstrzymać dwumetrową falę wody, która groziła zniszczeniem miasta. Magdalena Borkowska, dyrektorka szkoły podstawowej we Wleniu, w rozmowie z TVP Wrocław wspomina tamte chwile: „Na początku była to jednostka wojskowa z Żagania, która ratowała nie tylko szkoły, ale też całe miasto, 170 żołnierzy od początku. W dalszym ciągu jesteśmy zaopiekowani.”
Pomoc, która trwa
Dwa miesiące po powodzi, żołnierze Dolnośląskiego WOT-u wciąż stacjonują we Wleniu, pomagając w dalszym usuwaniu skutków kataklizmu. Jak wyjaśnia st. szer. Zbigniew Wroński z 16. Dolnośląskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej, wciąż prowadzone są czynności związane z osuszaniem budynków: „Prowadzimy czynności osuszania sali gimnastycznej i pomieszczeń przy sali gimnastycznej na dzień dzisiejszy mamy tutaj agregat prądotwórczy, który zasila kilka osuszaczy.” Dzięki tym działaniom, lokalne instytucje, takie jak szkoły, mogą stopniowo wracać do normalności.
Pomoc żołnierzy we Wleniu nie ograniczała się jedynie do działań związanych z usuwaniem skutków powodzi. Mundurowi przez dwa miesiące pomagali w wielu innych aspektach: kuli tynki, wywozili odpady, czyścili ulice i usuwali zalegające worki z gruzem. „Każdego dnia przychodzą do nas tutaj ludzie, kobiety, też i dzieci dziękują za tą pomoc tutaj w Wleniu i chcemy to czynić i to robimy,” mówi ppłk Mariusz Kaczmarek, dowódca 181. Batalionu Lekkiej Piechoty.
Pomoc wojskowa docierała także do lokalnych instytucji, takich jak Ośrodek Rehabilitacyjny Zgromadzenia Sióstr Świętej Elżbiety. Siostra Paula, dyrektor ośrodka, dziękuje żołnierzom za ich niezastąpioną pomoc: „Jakby tutaj zapytać mieszkańców Wlenia, to wszyscy powiedzą – tak, to są żołnierze, którzy są blisko i na zawołanie, bo naprawdę ta formacja jest piękna, są blisko ludzi i za to naprawdę z całego serca im dziękujemy, my siostry.”
Bez pomocy wojskowej, mieszkańcy Wlenia nie byliby w stanie poradzić sobie z ogromnymi zniszczeniami. Straty w gminie wyceniono na ponad 70 milionów złotych. Dalsze usuwanie skutków powodzi będzie jednak uzależnione od rządowego wsparcia, na które samorząd czeka już od dwóch miesięcy.
Z każdą minioną dobą, wsparcie wojska daje mieszkańcom Wlenia nadzieję na odbudowę ich domów i powrót do normalności. Dzięki ich zaangażowaniu, zdeterminowaniu i pomocy, Wleń ma szansę na powrót do życia po tej tragicznej powodzi.
Marcel Wilk na podstawie artykuł TVP Wrocław