Wiersz na jesień
Powierzono mi zadań wiele
A przecież nie znali mnie wcale
Nic byłem
Jedynie białą kartką
Niby już zapisaną
Lecz wciąż nic byłem
Mimo to dotarłem i wygrałem
Jednak człowiekiem nazwać jeszcze mnie nie można
Jedynie formą z wyraźnymi konturami ale pustym środkiem
Tam wciąż nic jestem
Świat jeszcze się mnie uczy
Ja zaś uczę się go uważnie obserwować
Kim więc jestem?
Wyraźnym środkiem i zamazanymi konturami
Świat jest gumką
Która wymazuje kawałek po kawałku
Człowieczeństwo
Zostawiając tylko emocje
Czuć bowiem będziemy zawsze
Rozumieć tylko czasami
Rysować własne wyraziste kontury już nigdy
Nic jesteśmy
Maciej Huzarewicz