Skandal w ośrodku: Radny Lwówka Śl. miał znęcać się nad wychowankami
Wracamy do sprawy przemocy w Okręgowym Ośrodku Wychowawczym w Jerzmanicach-Zdroju, która wstrząsnęła opinią publiczną. Z ustaleń redakcji Legnica NaszeMiasto wynika, że liczba poszkodowanych wychowanków może być większa, niż pierwotnie przypuszczano. W podejrzani są kolejni wychowawcy, w tym radny z Lwówka Śląskiego.
Pierwsze doniesienia o pobiciach w placówce pojawiły się pod koniec listopada. Dwóch wychowawców, Jacek T. i Mirosław W., usłyszało już zarzuty prokuratorskie. Szczególnie wstrząsający jest przypadek 13-letniego wychowanka, który po brutalnym pobiciu przez jednego z opiekunów próbował odebrać sobie życie. Kontrola zarządzona przez Ministerstwo Sprawiedliwości ujawniła kolejne incydenty, w tym przemoc ze strony innego wychowawcy. Jak wynika z ustaleń dziennikarzy Legnica NaszeMiasto, przemoc w ośrodku była codziennością.
Do redakcji Legnica NaszeMiasto zgłosiła się pani Marta (imię zmienione), matka jednego z wychowanków. Kobieta udostępniła list napisany przez syna na początku 2024 roku, w którym chłopiec opisywał swoje dramatyczne doświadczenia. Skargi chłopca pozostały jednak bez echa, a w lipcu chłopak nie wrócił z przepustki. Do tej pory nie wiadomo, co się z nim dzieje.
Szokujące relacje wychowanków
Chodzi o wychowawcę (nazwijmy go A), który wciąż pracuje w ośrodku w Jerzmanicach-Zdroju, a także w Zespole Placówek Edukacyjno-Wychowawczych w Lwówku Śląskim. Mężczyzna jest radnym Lwówka Śląskiego. Zdarzeń z jego udziałem miało być zdecydowanie więcej. – czytamy na portalu Legnica NaszeMiasto
- „Pierwszy raz zostałem uderzony w klatkę piersiową już w pierwszym miesiącu pobytu w placówce. Potem wychowawca uderzył mnie w brzuch tak mocno, że nie mogłem złapać oddechu” – opisuje chłopak.
Chłopiec relacjonuje również zdarzenie ze stołówki, gdzie po konflikcie z innym wychowankiem został zaatakowany przez wychowawcę:
- „Wychowawca złapał mnie za uszy, uderzył moją głową o ścianę, a następnie wymierzył kilka uderzeń otwartą ręką. Zagroził, że jeśli jeszcze raz wyjdę z rękami do innego chłopaka, to pobije mnie tak, że matka mnie nie pozna.”
Wychowanek zwierza się także z codziennego gnębienia przez innych podopiecznych przy biernej postawie wychowawcy:
- „Wychodząc z pokoju, jestem wyzywany i szykanowany. Gdy skarżyłem się wychowawcy, mówił, że sam to prowokuję.”
Chłopiec skarży się, że próby zgłaszania swoich problemów kończyły się wyśmiewaniem, a jego depresja stała się tematem drwin:
- „Wychowawca powiedział mi, żebym poszedł do psychiatry po leki na uspokojenie. Kilka dni później przy całej grupie mówił do pielęgniarki: ‘Beatka, masz te leki, bo bije mu na dekiel’. Wszyscy zaczęli się ze mnie śmiać.”
Brak reakcji personelu
Relacja chłopca ujawnia także brak reakcji ze strony personelu podczas bójek i innych incydentów. W jednym z przypadków, gdy wychowanek został pobity, nikt nie interweniował, chociaż obecni byli ochroniarze i nauczyciele.
- „Podczas bójki z innym chłopakiem nikt nie reagował. Dopiero gdy polała się krew, rozdzielił nas inny wychowanek” – pisze chłopiec.
Innym razem chłopak został pobity na zlecenie, a obrażenia, jak złamany nos, musiał sam nastawiać.
Reakcja Ministerstwa Sprawiedliwości
Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało podjęcie działań mających na celu zbadanie sytuacji w ośrodku. Trwa kontrola prokuratury rejonowej w Złotoryi, która otrzymała monitoring oraz niezbędną dokumentację. Jak poinformowano, ministerialny wizytator spędził w placówce kilka dni, rozmawiając zarówno z wychowankami, jak i pracownikami ośrodka.
- „Każdy sygnał traktujemy bardzo poważnie. W Ministerstwie Sprawiedliwości sporządzany jest raport pokontrolny z wnioskami, które mają zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości” – czytamy na Legnica NaszeMiasto
Ministerstwo zapowiedziało także konsultacje eksperckie oraz analizę systemu umieszczania dzieci w ośrodkach wychowawczych, aby zwiększyć bezpieczeństwo wychowanków.
Systemowy problem?
Ustalenia redakcji Legnica NaszeMiasto ukazują poważne braki w systemie kontroli nad placówkami wychowawczymi. Relacje chłopców wskazują na przemoc, ignorowanie ich problemów oraz brak reakcji ze strony personelu. Pozostaje pytanie, jak długo trwały te praktyki i ile jeszcze dzieci padło ofiarą przemocy.
Oczekujemy dalszych działań prokuratury oraz wyników raportu Ministerstwa Sprawiedliwości. W obliczu tak wstrząsających relacji konieczne jest pilne wprowadzenie systemowych rozwiązań, które zapewnią dzieciom bezpieczeństwo oraz realną pomoc w sytuacjach kryzysowych.
Do sprawy wrócimy.
Marcel Wilk na podstawie NaszeMiasto Legnica
fot. Polska-org
Pan Grześ myśli że mu się upiecze
Znasz Grześka że tak piszesz
To jest nieprofesjonalne zachowanie !G.Ś.swoje dzieci bij a nie wychowanków!
Za jaja powiesić takiego zwyronialca
JPRD co za zjeb
To się w głowie nie mieści ,że taki “inteligentny “facet pastwi się nad młodzieżą. Mój syn chodzi do Plakowic do szkoły i na samą myśl aż mam ciarki że mogłoby to spotkać mojego synka
Serio ?Ten złodziej mieszkań socjalnych co ludzi na bruk tzn na “Bucholec”wyemogrowal i tam ich rzeczy wyrzucił?a sam przejął ich mieszkania ¿?
Pod latarnią najciemniej
Uderz w stół a nożyce się odezwą
Irek
Nie znasz Grześka i nie masz pojęcie jakim jest człowiekiem malutki jesteś i tyle
Powinien mieć choć trochę przyzwoitości i zrzec się mandatu radnego.
Popieram
Wszyscy za takie chamskie i brutalne metody powinni zakończyć swoją pracę w pierdlu. Bohaterzy – bokserzy.
Sam młody powiedział, że wystartował z łapami do innych. Taki biedny chłopczyk, wszystkim sąsiadom mówił dzień dobry, do kościoła chodził i wylądował w Jerzmanicach. Dziwne prawda ?
Jak był ministrantem to niewinny …
On jest radnym ?! Won z Rady !
Zwierzę !
W jerzmanicach to nie jest dom dziecka, to nie są niewiniątka, to młodociani przestępcy, a wychowawcy nie są tam po to aby ich po główce głaskać, oni tam siedzą za pobicia,rozboje, gwałty. Teraz im się krzywda dzieje? Ale na cudzą krzywdę byli głusi, tutaj nie ma mamusi kyira po główce syneczka pogłaszcze. Może wszystkich wychowawców z innych ośrodków posadzić do pierdla, a tych oprychow wypuścić. Najlepiej grzać dupke w ciepłym foteliku, czuć się w domku bezpiecznie, bo zbir siedzi i brudna robotę zrobi taki wychowawca.
Mój syn siedzi w więzieniu, potrzebuje pomocy ,jest źle traktowany, widzę tutaj bardzo dobrych ludzi o wielkim sercu, przestępca to też człowiek, zasługuje na szacunek i dobre traktowanie, trzeba zrobić porządek też w zakładach karnych i więzieniach, stop znęcaniu się nad biednymi więźniami
Ciekawe co miały by do powiedzenia osoby pokrzywdzone przez te dzieciaczki. Ludzie, to jest poprawczak, oni są niebezpieczni , dlatego zostali osadzeni w tym ośrodku, gdyby mieli więcej lat siedzieli by w więzieniu. Szacun dla tego pana za odwagę i użeranie die patologia.
Lwoweckie info powiela nie prawdziwe informacje, chyba się zamknie stronka
W całej sprawie pojawia się magiczne słowo “wychowawca”. Warto zapoznać się z definicją, oto główne cele wychowawcy:
Cele, jakie powinien realizować wychowawca, zależą od rodzaju podopiecznych i ich potrzeb. Do głównych zadań można zaliczyć:
W tym przypadku wydaje mi się że bardziej pasowałoby słowo “prześladowca”.
Powinien G .świecić przykładem jako wychowawca i wychowywać młodzież (ma za to wypłatę), to jego praca a nie znęcać się nad nimi .
Hym Radny ?Niech sam się zrzecze mandatu niech chociaż tu twarz i honor zachowa !
Wrzód na D…e
Lincz zrobić i pod Urzędem za Wacka powiesić
W kiciu po mydło będzie się schylał. Oblech
Od wychowywania to byli rodzice, tutaj są za karę, nie w nagrodę. Kartotekę to większość ma jak zawodowy kryminaista. Tutaj to jest tylko przedsmak tego co ich czeka w więzieniu. Proszę nie mylić z domem dziecka, jak nie trzymasz ich krótko, to możesz skończyć z poderżniętym gardłem. Niestety takie przypadki byly. Więc nie osądzajcie człowieka, bo za ucho poszarpał młodocianego przestępcę
Przecież jak na razie z tego co czytam to ten Pan nie ma postawionych zarzutów, wiec nie powinien nawet ukazać się taki artykuł szkalujacy osobę. Jeszcze może skończyć się na przeprosinach że strony redaktora
Artykuł jest delikatny. W tytule pada wyrażenie miał się znęcać, nie jest wprost napisane, że się znęcał, a więc zachowane zostało domniemanie niewinności. Nie pada też ani razu nazwisko.
Żonę i swoje kobiety bił to i kto mu zabroni bić cudze dzieci …
Teraz na L4 wylodowal .Przypadek ?Nie sądzę.
A mógł chłop jeździć…
Widocznie jak poszedł na L4 to ma coś za uszami. Ostatnio nawet Ziobro udawał chorego żeby nie być karanym ale sprawiedliwość go na szczescie dopadla
Niech sam się faszeruje lekami uspakajającymi
Jeśli prokurator potwierdzi że to prawda to szok i niedowierzanie. Uczciwych ludzi oskarżał o przestępstwa a sam takie ziółko… Fajnego radnego sobie ludzie wybrali…