Skandal! Brak PONAD 50% zarządzeń Burmistrza! Co Burmistrz ma do ukrycia?

Brak opublikowanych dokumentów w lwóweckim magistracie to nie tylko niedbalstwo, ale celowe działanie mające na celu ukrycie ważnych informacji przed obywatelami i mediami. Skala nieopublikowanych zarządzeń burmistrza jest wprost zatrważająca i zasługuje na stanowczą krytykę.

Ponad 50% zarządzeń burmistrza z 2024 roku nigdy się nie pojawiło w BIP

Jest absolutnie nieakceptowalne, że w Biuletynie Informacji Publicznej brakuje 103 zarządzeń burmistrza Lwówka Śląskiego z 2024 roku, co stanowi 57,54% wszystkich aktów. Oznacza to, że mieszkańcy nie mają dostępu do ponad połowy zarządzeń burmistrza. Tego nie da się usprawiedliwić żadnym przypadkiem czy przeoczeniem – to niedbalstwo na najwyższym szczeblu, które ma na celu utrudnienie kontroli obywatelskiej nad działaniami władzy.

Brak takich dokumentów to celowe ukrywanie informacji, które są podstawą do weryfikowania pracy urzędników. Burmistrz i jego współpracownicy muszą wiedzieć, że to absolutnie nieakceptowalne w demokratycznym społeczeństwie. W normalnych warunkach takie działanie powinno spotkać się z natychmiastową reakcją organów nadzoru.

W 2025 roku sytuacja się pogarsza – to już jawna ignorancja

Rok 2025 nie przynosi poprawy, zarządzeń nadal brakuje. Ostatnie opublikowane zarządzenie burmistrza ma numer 38, a brakuje aż 21 dokumentów, co stanowi ponad 55% wszystkich zarządzeń w tym roku. Przypadek? Absolutnie nie. To trwała praktyka ukrywania działań burmistrza przed opinią publiczną. To samo dotyczyło protokołów z sesji Rady Miejskiej, z których niemal połowa (43,75%) nie została opublikowana.

Po naszej interwencji w sprawie brakujących protokołów z sesji Rady Miejskiej Lwówek Śląski, gmina nagle przyspieszyła swoje działania. 18 lutego o godz. 19:13, za pośrednictwem platformy e-Doręczenia, wysłaliśmy do magistratu wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Wiadomość została natychmiast dostarczona do urzędu, a już 19 lutego o godz. 13:00 – zaledwie kilkanaście godzin później – brakujące protokoły pojawiły się w Biuletynie Informacji Publicznej.

To rodzi jednak bardzo ważne pytanie: skoro dokumenty można było opublikować tak szybko, to dlaczego protokół z sesji, która odbyła się np. w sierpniu 2024 roku, zostaje opublikowany dopiero w lutym 2025? Do momentu publikacji tego artykułu gmina nie odpowiedziała dlaczego przez tyle miesięcy protokołów nie było, mimo zadawanych przez nas pytań.

Co gorsza, mimo tej nagłej poprawy w kwestii protokołów, ponad 120 zarządzeń burmistrza nadal nie ujrzało światła dziennego. Czy urząd czeka na kolejne interwencje, zanim zdecyduje się na pełną transparentność?

Co to jest BIP i dlaczego to jest skandaliczne?

Biuletyn Informacji Publicznej (BIP) to fundamentalne narzędzie dla zapewnienia jawności działania organów władzy publicznej. To prawo obywateli do pełnego dostępu do dokumentów dotyczących decyzji władz, które mają wpływ na ich życie. Kiedy zarządzenia burmistrza czy protokoły z sesji nie pojawiają się w BIP, utrudnia to kontrolę mieszkańcom i mediom. Bez pełnego dostępu do tych informacji, obywatele zostają pozbawieni podstawowego narzędzia do weryfikowania działań władz, a media nie są w stanie rzetelnie relacjonować tego, co dzieje się w gminie.

Brak przejrzystości nie tylko zagraża demokracji, ale także odbiera ludziom ich prawo do wiedzy o tym, co dzieje się z ich podatkami i jak ich przedstawiciele podejmują decyzje. To wyjątkowo szkodliwa praktyka, która nie ma miejsca w żadnym poważnym państwie prawa.

Skandaliczne traktowanie mieszkańców i mediów

To, co dzieje się w Lwówku Śląskim, to skandaliczna próba zablokowania dostępu do informacji i wymuszenia ciszy w sprawach publicznych. Burmistrz, radni oraz urzędnicy, którzy umożliwiają takie praktyki, powinni poczuwać się do odpowiedzialności. Tego typu działania są sprzeczne z ideą władzy publicznej, która powinna być służbą obywatelom. Władze lokalne, które zamiast zapewnić dostęp do pełnej informacji, utrudniają obywatelom dostęp do dokumentów, pokazują, jak bardzo zatraciły kontakt z zasadami transparentności i uczciwości.

Nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. To nie tylko naruszenie prawa do informacji publicznej, ale także ograniczenie transparentności i utrudnianie pracy mediom, które mają obowiązek pełnienia roli kontrolnej w stosunku do władzy. Takie działania nie mogą spotkać się z pobłażliwością – to jawne naruszenie demokracji, które wymaga stanowczej reakcji zarówno ze strony obywateli, jak i organów nadzoru.

Co powinno się stać teraz?

Lwówecki magistrat powinien natychmiast opublikować brakujące zarządzenia, a także wyjaśnić mieszkańcom, dlaczego przez tak długi czas ignorowano ich prawo do informacji. Władze gminy muszą wziąć odpowiedzialność za swoje działania i przywrócić pełną transparentność. Władza publiczna nie może działać w cieniu tajemnicy!

Marcel Wilk