Uwaga TVN: Bezlitosna biurokracja czy egzekwowanie prawa? Spór o decyzje PINB

Sesja Rady Powiatu Lwóweckiego przyniosła falę emocji i poruszenia wśród mieszkańców, którzy licznie przybyli, aby wyrazić swoje niezadowolenie z działań Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Sprawa stała się na tyle gorąca, że zainteresowała się nią redakcja TVN Uwaga, która przyjechała do Lwówka Śląskiego, aby zbadać sytuację.

Mieszkańcy kontra Inspektorat
Tutaj jak to się wszystko zazieleni, to jest raj na ziemi. (…) Nagle okazuje się, że potrafi stanąć ktoś na przeszkodzie i to w taki sposób, że nie tylko rujnuje marzenia, pieniądze, ale wielokrotnie też rujnuje ludziom życie. – podsumowuje sytuację Mateusz Trojanowski, architekt z Wlenia.
Niepokój mieszkańców budzi fakt, że odkąd obecna szefowa Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego objęła swoje stanowisko, liczba zatrzymanych inwestycji wzrosła dramatycznie.
Dopóki nie było aktualnej szefowej Powiatowego Nadzoru Budowlanego było zatrzymanych trzy, pięć inwestycji rocznie, a w ostatnich trzech latach dwadzieścia pięć, dwadzieścia dwie, dwadzieścia sześć. Za każdym razem, kiedy osoba z nadzoru budowlanego podejmuje decyzje, jest ustawione to zawsze przeciwko ludziom. – kontynuuje architekt Trojanowski.
Ofiary przepisów czy bezduszną biurokrację?
Przykładów mieszkańców, którzy walczą z decyzjami inspektoratu, nie brakuje.
Jedną z nich jest emerytowana logopedka, pani Anna Wójcik, która wraz z mężem remontowała poniemiecką kamienicę. Gdy postanowili odtworzyć tarasy i posadowić oranżerię, inspektor nadzoru uznała to za samowolę budowlaną. Ponieważ budowa została wstrzymana na trzy lata, wymagana była ponowna legalizacja. Koszt? 250 tys. złotych za dwa tarasy albo ich rozbórka.
Podobna sytuacja spotkała panią Joannę i pana Bartka – znanych tatuażystów, którzy postanowili osiedlić się w Golejowie. Postawili mały dom, który zgodnie z przepisami nie wymagał pozwolenia, a jedynie zgłoszenia budowy. Jak się jednak okazało, inspektorat uznał, że budynek wymaga legalizacji i nałożył na właścicieli 25 tys. złotych kary.
Według Pani Słowińskiej, metraż domu się nie zgadzał. Pani Słowińska powiedziała, że ganek, jest integralną częścią budynku. W związku z tym przekracza metraż domku na zgłoszenie (35 m2). – relacjonuje pani Joanna.

Nie tylko dom stanowił problem. Inspektorat nakazał także rozbórkę tarasu i nałożył opłatę legalizacyjną w wysokości 125 tys. złotych. W sumie, drobne elementy zabudowy i kilka murków kosztowały ich ponad pół miliona złotych w opłatach legalizacyjnych.
Spotkanie z inspektor i starostą
Mieszkańcy, którzy czują się pokrzywdzeni decyzjami inspektoratu, postanowili skonfrontować się z panią inspektor i przedstawili jej kwoty, jakie muszą zapłacić. Gdzie się pani pojawia, ten sam problem jest, jak pani odeszła z Lubania, to powiem pani, że ludzie byli przeszczęśliwi, pani jest po prostu zwykłym szkodnikiem administracyjnym.” – usłyszała od jednego z mieszkańców.

Redakcja TVN Uwaga próbowała uzyskać komentarz od inspektor, lecz odmówiła zgody na wykorzystanie jej wypowiedzi. Podkreślała jedynie, że “urzędnicy są po to, aby stosować przepisy i dbać o ich przestrzeganie.”
Redakcję TVN Uwaga skierowano do Starosty Lwóweckiego, Małgorzaty Szczepańskiej – bo to ona jest pracodawcą i przełożonym Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.

Starosta Lwówecki, Małgorzata Szczepańska, deklaruje poszukiwanie “człowieczej twarzy w prawie budowlanym” i obiecuje “aranżowanie spotkań”. Jednak w jej słowach brak konkretów, a cała wypowiedź brzmi jak standardowa biurokratyczna formułka. Gdy redaktor TVN Uwaga wskazał, że problemem jest konkretnie osoba pani inspektor, starosta jedynie zapowiedziała, że może “poprosić panią inspektor o informowanie ludzi”.
Mogę po prostu poprosić panią Inspektor o to żeby na każdym etapie informowała, bo rozumiem że chyba tak było. Informowała tych ludzi, co oni mogą zrobić. Żeby było dobrze. I to jest najbardziej dojmujące, ci ludzie, którzy są na końcu bez radni, to jest najbardziej dojmujące i to jest najbardziej straszne w tym wszystkim. Rzeczywiście, jest to problem. Będziemy próbowali się temu przyjrzeć, jakoś to rozwiązać.” – mówiła Starosta Małgorzata Szczepańska.
Czy to jest realna reakcja na dramatyczne sytuacje mieszkańców? Czy te słowa mają jakiekolwiek pokrycie w rzeczywistości, czy to jedynie unikanie podjęcia faktycznych działań? Mieszkańcy oczekują zmian, a nie pustych obietnic. Czas pokaże, czy doczekają się realnych rozwiązań.
Cały reportaż można zobaczyć na stronie Uwaga TVN.
Marcel Wilk na podstawie artykułu Uwaga TVN
Starosta i Inspektor do dymisji, NATYCHMIAST!!
Pani Inspektor po co ludziom utrudniać życie, to są dramaty rodzinne. Nakazy zapłaty po kilkaset tysięcy!!! w głowie się nie mieści!!!
pff znalazła się służbistka.. pani starosta powinna się tym zająć
czy urzedasy pokroju starostki i inspektorki mogą w końcu nie przeszkadzać zwykłym ludzią i przedsiebiorcom? Widać że od zawsze na państwowym bo tylko potrafia szukac problemow, niszczyc wszystkim życie!!! Do zobaczenia przy urnach radni powiatowi. Rozliczymy WAS! My wszystko pamiętamy!!!
Ja borykam się z Nadzorem Budowlanym od dwóch lat. Przechodzimy to samo piekło co Ci państwo z programu.
Czy ktoś rozlicza radnych powiatowych ? Czy ktoś do nich zgłasza się z problemem ? Czy ktoś kiedyś usłyszał negatywny komentarz na powiat ? Gdyby nie telewizja to nikt nie wiedziałby o problemie
też miałam do czynienia z inspektoratem….. i to jeszcze za dawnego starosty, zmienił się stołek a nic się nie zmieniło. Jedna lewicowa klika!!!
ja też z żoną toczymy bój z panią inspektor. Pani Małgorzato!! Wierzę w panią, chcemy rozwiązania problemu. Nie mamy już siły
ta kobieta to czysto zło. Ona czerpie satysfakcje z tego co robi. Starosta ma niezbite dowody żeby się jej pozbyć. Może inspektor ma jakieś haki na Starostę?
Pewnie i ma haki tam ręka rękę myje
Starosta nie jest przełożonym Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, a także nie jest Jej pracodawcą!!!
Jest on/ona (Inspektor) powoływany przez Starostę, a przynajmniej w 2025 r., więc domyślam się, że może też zostać przez niego odwołany.
Jeśli ktoś twierdzi, że starosta nie ma prawa odwołać powiatowego inspektora nadzoru budowlanego i nie jest jego przełożonym, to albo kompletnie nie zna prawa, albo celowo wprowadza ludzi w błąd. Art. 86 ust. 2 ustawy Prawo budowlane jest niepodważalny – starosta ma pełne prawo odwołać inspektora, ale tylko w uzgodnieniu z wojewódzkim inspektorem nadzoru budowlanego lub na jego wniosek. To, że starosta jest przełożonym powiatowego inspektora, jest absolutną podstawą prawa. Więc zanim ktoś zacznie wygłaszać takie brednie, niech najpierw nauczy się podstawowych przepisów. W przeciwnym razie lepiej, żeby zamknął się w tej kwestii, bo wychodzi na totalnego ignoranta.
To, co się dzieje w Lwówku Śląskim, to jakiś skandal! Inspektor traktuje ludzi jak wrogów, zamiast im pomagać, a Starosta zamiast działać, serwuje jakieś bezsensowne gadki o „człowieczej twarzy”. Pani Inspektor ma chyba misję specjalną – niszczyć ludzi, ich marzenia i dorobek życia. 125 tys. za taras?! 500 tys. za murki?! To nie jest egzekwowanie prawa, tylko zwykły terror urzędniczy. A Starosta? Bezradnie kiwa głową, jakby nie miała nic do powiedzenia. Może czas najwyższy przypomnieć, że urzędy są dla ludzi, a nie odwrotnie?!
To co tu sie dzieje to jakis dramat, urzedasy niszczą ludziom zycie i jeszcze gadaja ze „przestregaja przepisów”. Ciekawe czemu w innych miejscach te same przpisy nie sa tak cisniete… Ale w Lwowku? Oczywisice trzba ludzi docisnac, dowalic jakies chore oplaty i pokazac kto tu rzadzi. A starosta? Udaje ze cos robi, a tak naprwdę to tylko gada i nic z tego nie wynika. Moze czas w koncu rozliczyc tych co zamiast pomagac tylko rzucaja ludziom klody pod nogii???
Serio ktos jeszcze wierzy w te bajki urzedasow? Ludzie chca normalnie zyć, budowac domy, remontowac, a tu zawsze znajdzie sie jakas madra glowa co musi wszystko popsuc. W Lwowku to juz przegiecie, inspektor rzadzi jak jakis car, a starosta tylko kiwa głowa i udaje ze cos robi. Ile jeszcze ludzi musi stracic kase i nerwy zanim ktos ich pogoni???
Jak masz marzenie, zebys sobie cos wybudował w Lwówku, to lepiej od razu zapomnij. Bo tu nie liczy sie zdrowy rozsadek, tu rzadza urzedy i kary z kosmosu. Czlowiek chce taras? 125 tysiecy. Chce domek? Za duzy, prosze legalizowac. I jeszcze starosta cos tam plecie o rozmowach, jakby to cos zmienialo. Trzeba sie pytac o zgode na oddychanie czy jeszcze nie!?
To co tu sie odpier***** to jakis cyrk. Ludzie chca normalnie zyc, budowac, remontowac, a ta banda urzedniczych pasozytow tylko patrzy, komu by tu jeszcze doje***c kare. Inspektor lata po Lwowku jak jakis szeryf i rozwala ludziom plany, a starosta pier*** farmazony o „rozmowach”. Moze juz dosc tego gowna i czas sie za nich wziac?
A może trzeba odwołać starostę?