Spotkanie w Kotliskach dotyczące składowania odpadów na terenie byłej kopalni Rakowiczki

Wczorajsze spotkanie na świetlicy wiejskiej w Kotliskach przyniosło ważne ustalenia i informacje dla mieszkańców dotkniętych problemem składowiska odpadów na terenie byłej kopalni Rakowiczki. Obecni na spotkaniu Wicestarosta Zbigniew Grześków oraz Burmistrz Mariola Szczęsna wraz z jej Zastępcą Lesławem Krokoszem przedstawili mieszkańcom aktualną sytuację oraz działania podejmowane w celu ochrony środowiska i interesów społeczności lokalnej.

Jednym z kluczowych punktów spotkania było wyjaśnienie zagrożeń związanych z planowanym składowiskiem odpadów na terenie byłej kopalni Rakowiczki. Burmistrz Szczęsna podkreśliła znaczenie nie tylko dla mieszkańców bezpośrednio sąsiednich wsi, takich jak Rakowice Małe, Kotliska, Włodzice Małe i Wielkie, ale również dla całego powiatu lwóweckiego i bolesławieckiego. Ważnym aspektem było też zwrócenie uwagi na fakt, że teren byłej kopalni Rakowiczki jest połączony z niecką bolesławiecką, z której czerpana jest woda pitna dla okolicznych mieszkańców, co sprawia, że zagrożenie dotyczy szerokiego grona ludzi spoza bezpośredniego obszaru oddziaływania składowiska.
Na szczęście, mieszkańcy mogą odetchnąć z ulgą, ponieważ podjęte zostały już konkretne kroki w celu wstrzymania realizacji decyzji Marszałka Województwa Dolnośląskiego dotyczącej przywozu blisko 400 tysięcy ton odpadów do Gminy Lwówek Śląski. Burmistrz Mariola Szczęsna podzieliła się informacją o wstrzymaniu wykonania tej decyzji, co jest zasługą również zaangażowania Wicestarosty Zbigniewa Grześkowa, który aktywnie przyczynił się do znalezienia błędu formalnego, pozwalającego na tymczasowe wstrzymanie decyzji.
„Są tutaj mieszkańcy Rakowic Małych, Kotlisk, Włodzic Małych i Wielkich. Czyli Ci, którzy mają najbliżej do terenu byłej kopalni Rakowiczki, aczkolwiek problem nie dotyczy tylko ich, lecz wszystkich mieszkańców powiatu lwóweckiego i bolesławieckiego. Ponieważ pod tą kopalnią znajduje się niecka, która jest połączona z niecką bolesławiecką, z której to czerpiemy wodę i wszyscy ją spożywamy, więc wożenie jakichś odpadów, o których my tak naprawdę nie wiemy, a wiemy jedynie tyle, że na pewno nie będzie możliwości sprawdzenia, co tam się wywozi, nie zgadzamy się na to. Dzisiaj jesteśmy tutaj po to, żeby mieszkańców uspokoić, że jest jakieś światełko w tunelu, że możemy spokojnie czekać na święta, ponieważ wznowiono już pracę. Decyzja, którą marszałek wydał, czyli to pozwolenie na wywożenie tych odpadów, została wstrzymana. Ministerstwo Środowiska również podjęło kroki po interwencji właśnie mojej, gdzie chcą sprawdzić, jak tutaj przeprowadzone procedury te przed wydaniem decyzji, jak urząd marszałkowski dot. przystąpił. No i dlaczego nie zrobiono, skoro były już jakieś głosy, nie zrobiono analizy, takiej pogłębionej analizy tego terenu? (…) Pan starosta też tutaj się jak gdyby pochylił nad tematem i znalazł błąd formalny, który to właśnie pozwolił na to, żeby tamtą decyzję tymczasowo wstrzymać.” – Mówiła Burmistrz Mariola Szczęsna.
Wicestarosta Zbigniew Grześków, poprzez swoje zaangażowanie, odegrał kluczową rolę w procesie wstrzymania realizacji decyzji marszałka. Jego determinacja w znalezieniu błędu formalnego przyczyniła się do pozytywnego rozwoju sytuacji, co zostało docenione przez mieszkańców i lokalnych samorządowców.
Warto również podkreślić aktywność społeczności lokalnej w tej sprawie, która zaangażowała się w zbiórkę podpisów pod petycją do Marszałka oraz założenie stowarzyszenia Ostrzyca Rakowicka, mającego na celu ochronę dziedzictwa przyrodniczego regionu. To wyraz determinacji mieszkańców w obronie swoich interesów oraz środowiska naturalnego.
W obliczu tych wydarzeń ważne jest, aby kontynuować monitorowanie sytuacji oraz współpracę pomiędzy samorządami, mieszkańcami i innymi instytucjami, aby zapewnić odpowiednie zarządzanie odpadami i ochronę środowiska dla dobra wszystkich mieszkańców regionu.
Marcel Wilk
Maciej Huzarewicz
Bardzo dobra wiadomość, że marszalek jeszcze raz rozpatrzy swoją wcześniejszą decyzję ale jeszcze bym szampana nie otwierał. Przed wyborami dużo się mówi ale po różnie wychodzi. Sam Pan Wicestarosta powiedział że w grę wchodzi około miliona złotych i nikt tak poprostu tego nie odpuści.