Renault Clio odbiło się od VW Beatle „jak na trampolinie” i wleciało wprost pod Jeepa [VIDEO]
Najechanie na tył poprzedzającego auta, znane wśród kierowców jako „drogowy klasyk”, to sytuacja, która niestety nadal zdarza się na drogach zbyt często. Zazwyczaj taka kolizja obejmuje kilka pojazdów i często jest przedmiotem medialnych doniesień. Jednakże, dziś, dzięki nagraniu opublikowanemu przez dziennikarzy Jelonka.com, mieliśmy okazję zobaczyć, jak taki zwykły incydent może zakończyć się w zupełnie zaskakujący i niebezpieczny sposób.
Nagranie to stanowi ostrzeżenie dla wszystkich kierowców, którzy lekceważą bezpieczeństwo na drodze, czy to poprzez jazdę na zderzaku, czy też przez rozpraszanie się telefonem komórkowym. W obu przypadkach, gdy sytuacja nagle wymaga reakcji, czas na podjęcie odpowiednich działań jest zwykle dramatycznie krótki. Dokładnie taką sytuację mieliśmy okazję obserwować wczoraj, kiedy kierowca Renault Clio nie zdążył zareagować na zatrzymujące się przed nim pojazdy, ponieważ te zatrzymały się przed przejściem dla pieszych.
Wypadek_Ul. Łomnicka from Jelonka on Vimeo.
Tym jednak razem, zakończenie tej „typowej” sytuacji drogowego klasyka było absolutnie nieprzewidywalne. Clio uderzyło w tył VW Beetle, które jak skocznia odbiło pierwsze auto w powietrze, a następnie upadło na jezdnię dokładnie pod nadjeżdżający jeep z naprzeciwka. Szczęśliwie, kierowca Clio, 54-letni mężczyzna, według informacji podanych przez portal jeleniogórski, nie odniósł poważniejszych obrażeń. Został natomiast ukarany mandatem w wysokości 5000 zł.
To zdarzenie pokazuje, jak szybko i niespodziewanie mogą zmienić się okoliczności na drodze. Wszystkim kierowcom powinno to przypominać, jak ważne jest zachowanie ostrożności i skupienie się na drodze w każdym momencie podróży. Każda chwila rozproszenia lub lekceważenia zasad bezpieczeństwa może prowadzić do tragicznych konsekwencji. Bezpieczeństwo na drodze zależy od każdego z nas, dlatego pamiętajmy o tym za każdym razem, gdy wsiadamy za kierownicę.
Marcel Wilk