Przekroczył prędkość o 67km/h. Tłumaczył się tym, że “już zwalniał”. Nie pomogło

Nadmierna prędkość nadal jest jedną z głównych przyczyn tragicznych wypadków na drogach. Choć wielu kierowców próbuje tłumaczyć swoje zachowanie pośpiechem, spóźnieniem czy roztargnieniem, nie możemy zapominać o konsekwencjach, jakie niesie za sobą lekceważenie przepisów drogowych. Ostatnie zdarzenia w Gryfowie Śląskim i Uboczu są wyraźnym przypomnieniem o tym, że brak odpowiedzialności na drodze może prowadzić do tragedii.

W miniony piątek (08.03) w Gryfowie Śląskim na ul. Jeleniogórskiej policjanci z lwóweckiej drogówki zatrzymali kierowcę BMW. 38-letni mieszkaniec powiatu lwóweckiego, pędząc z prędkością 109 km/h w obszarze zabudowanym, znacznie przekroczył dozwolone 40 km/h. Konsekwencje jego lekkomyślnego zachowania były natychmiastowe – strata prawa jazdy na 3 miesiące oraz konfrontacja z sądem.
Podobna sytuacja miała miejsce w niedzielę (10.03) na drodze wojewódzkiej numer 364 w miejscowości Ubocze. 25-letni mieszkaniec powiatu zgorzeleckiego, prowadząc pojazd marki Audi, przekroczył prędkość o 59 km/h w obszarze zabudowanym. Również on stracił uprawnienia do kierowania pojazdami.
Te incydenty stanowią alarmujący sygnał dla wszystkich użytkowników dróg. Policjanci apelują o przestrzeganie przepisów oraz rozwagę na drodze. Niezależnie od tego, czy kierowcy tłumaczą swoje przekroczenia prędkości pośpiechem, spóźnieniem czy nieuwagą, konsekwencje mogą być tragiczne. To, co liczy się naprawdę, to bezpieczeństwo – zarówno nasze własne, jak i innych uczestników ruchu drogowego.
Marcel Wilk