Pracownica hotelu wynosiła z niego kawę. Łącznie ukradła 36 kg.

W malowniczym kurorcie Karpacz, gdzie zimowe opady śniegu i urok gór przyciągają turystów z całego kraju, pojawił się skandal związany z niecodziennym przypadkiem kradzieży. 33-letnia kobieta, która pracowała w jednym z miejscowych hoteli, została zatrzymana pod zarzutem systematycznej kradzieży kawy ziarnistej ze swojego miejsca pracy.

Wartość skradzionego mienia, która została oszacowana na około 1700 złotych, nie była bagatelizowana przez zarząd hotelu. Zdecydowano się podjąć kroki w celu zakończenia tego procederu. Część skradzionej kawy została już odzyskana.
Ten incydent to przypomnienie, że niezależnie od charakteru przestępstwa, każda kradzież jest naruszeniem zaufania i może mieć poważne konsekwencje prawne. Dla hotelu, który stara się zapewnić swoim gościom najwyższy poziom obsługi, ta historia to bolesne doświadczenie, które będzie długo pamiętane.
Incydent ten jest przestrogą dla wszystkich miejsc pracy, aby nadzór nad zasobami i zachowaniem pracowników był ścisły, a procedury wewnętrzne były odpowiednio przemyślane i egzekwowane. Kradzież kawy ziarnistej w karpaczskim hotelu to historia, która przypomina nam o znaczeniu uczciwości i zaufania, zarówno w życiu codziennym, jak i w miejscu pracy.
Marcel Wilk