Ksiądz Łuczyński zawieszony – został oskarżony o intymne kontakty z kobietami

Wstrząsające doniesienia dotyczące Księdza Proboszcza, Andrzeja Łuczyńskiego, obiegły Parafię Świętego Maternusa w Lubomierzu. Duchowny został zawieszony w czynnościach proboszcza na mocy dekretu podpisanego przez Biskupa Pomocniczego Diecezji Legnickiej Piotra. Oskarżenia głoszone przez małżeństwo Monikę i Romana R. dotyczą intymnych kontaktów z kobietami z parafii oraz udzielania rozgrzeszenia za grzech cudzołóstwa.
W opublikowanym oświadczeniu Ksiądz Łuczyński broni się przed zarzutami, twierdząc, że oskarżenia są bezpodstawne, a dowody przeciwko niemu sfabrykowane. Podkreśla, że Monika R. zaprzeczyła jakimkolwiek intymnym relacjom podczas spotkania z Radą Parafialną. Dodatkowo informuje, że skierował sprawę do sądu cywilnego przeciwko małżeństwu R. i domaga się zadośćuczynienia za wyrządzone krzywdy.
Opisuje on także pogorszenie swojego stanu zdrowia, wpadnięcie w depresję lękową oraz negatywny wpływ oskarżeń na zdrowie jego rodziców. Zaznacza, że otrzymał zakaz odprawiania Mszy św. w Parafii św. Maternusa. Prosi wiernych o modlitwę w swojej intencji i podziękowuje Radzie Parafialnej za wsparcie.
Niezależnie od zapewnień Księdza, sytuacja budzi zaniepokojenie w społeczności parafialnej. Oskarżenia o nieprawidłowe postępowanie duchownego wywołują dyskusję na temat wiarygodności Kościoła. Czekamy na rozwój wydarzeń i ewentualne ustosunkowanie się do sprawy ze strony władz kościelnych.
M. Huzarewicz
Jedno pozostaje niezmienne. Cała Ziemia pełna jest bezmózgiego gówna ludzkiego. Tak było, jest i będzie.
Bezmózgie g…o wielbi bliskowschodniego wariata i jego serce.
Lubomierz to gniazdo żmij jeśli chodzi o korupcję, układy, bezkarność, kumoterstwo, nepotyzm, poplecznictwo itd, itd. A tak na marginesie, a ciekawe, kto jest wiceburmkiem i kim jest jego żona?
Wszędzie tam gdzie jest Kościół rzymsko katolicki i jego agendy – jest seks i dewiacje. I to trwa od wieków. Na świecie jest tylko jedna organizacja, która takich seks-dewiantów sama rekrutuje, potem tychże dewiantów wspiera a w razie wpadki chroni przed wymiarem sprawiedliwości.
Dlatego atrakcją dla mediów jest nie sam wielebny dewiant, ale skuteczne wyłuskanie go spod papieskiej czyli kurialnej kurateli. Kościoła nie da się naprawić. Zbyt wiele uczynił krzywd, zbyt długo kłamał, cała logika tej instytucji oparta na hierarchii i pogmatwanej mistyce czyni ją przestarzałą, zbędną i szkodliwą społecznie. Miejmy nadzieję, że Franciszkowi przypadnie rola na wzór twórcy “pierestrojki” oraz “głasnosti” i przyśpieszy upadek tej Stajni Augiasza pomiotu Antychrysta oraz wyzwolenie ludzkości z jego pazernych macek.
Nie wierzcie tej usakralnionej obłudzie, tej eklezjalnej hipokryzji! Ta instytucja została stworzona na kłamstwie i nie jest w stanie się oczyścić.
Czyż jego wyznawcy nie słyszą „głosu z nieba mówiącego: „Wyjdźcie z niego, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające. Bo grzechy jego narosły aż do nieba i Bóg przywołał na pamięć jego niesprawiedliwe uczynki” (Ap 18. 4).