Historia Patrycji, Łukasza i ich syna Antosia wzbudza szerokie emocje. Reagują już posłowie

Sprawa Patrycji Wiżgały i Łukasza Knapczyka z Lwówka Śląskiego, rodziców małego Antosia, stała się przedmiotem szerokiego zainteresowania społecznego oraz politycznego. Według relacji medialnych oraz komentarzy w mediach społecznościowych, sprawa dotyczy interwencji instytucji państwowych, które — jak twierdzą rodzice — miały podjąć działania związane z odebraniem im dziecka ze względu na chorobę i niepełnosprawność.

Głos w tej sprawie zabrali już parlamentarzyści z różnych ugrupowań politycznych. Jedną z pierwszych osób, które podjęły działania, była posłanka Platformy Obywatelskiej, Iwona Hartwich, znana ze swojej aktywności na rzecz osób z niepełnosprawnościami. Jak poinformowała 18 czerwca:
„Od wczoraj otrzymuję wiele wiadomości z prośbą o interwencję w sprawie odebrania dziecka z powodu niepełnosprawności i choroby! Napisałam w tej sprawie pismo do Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej z prośbą o podjęcie natychmiastowych działań.”
W sprawę aktywnie włączył się również poseł Nowej Lewicy, Łukasz Litewka, reprezentujący okręg Dąbrowy Górniczej i Sosnowca. W poruszającym wpisie z 18 czerwca relacjonował swoją rozmowę z panem Łukaszem Knapczykiem i podkreślił ogromną społeczną mobilizację:
„Milion pytań co dalej, ale też milion ludzi, którzy deklarują wsparcie dla Pani Patrycji i Pana Łukasza.
Rozmawialiśmy dziś rano przez telefon.
Pan Łukasz dziękuję za to, że wreszcie, ktoś zwrócił uwagę na ich sytuację.
Dziękuję, że dzięki Wam w jeden wieczór usłyszała o tym cała Polska.
To siła i moc, Ci ludzie nagle przestali być pozostawieni sami sobie.
Przestali być niewidzialni.
Dziś ma odwiedzić ich burmistrz, a właśnie w tym momencie skontaktowałem Pana Łukasza z Rzeczniczką Praw Dziecka, Panią Moniką Horna-Cieślak by działać razem.”
W ciągu zaledwie kilkudziesięciu godzin sprawa zyskała rozgłos w mediach społecznościowych, a pod postami parlamentarzystów pojawiły się tysiąc komentarzy z wyrazami wsparcia dla rodziny. Społeczna presja oraz zainteresowanie mediów sprawiły, że sprawa zaczęła być traktowana jako symbol szerszego problemu – braku wystarczającego wsparcia dla rodzin wychowujących dzieci z niepełnosprawnościami.
Sprawa państwa Wiżgały i Knapczyka to kolejny dowód na to, jak ważne jest nie tylko systemowe wsparcie, ale i wrażliwość społeczna oraz gotowość polityków do reagowania. Jak potoczy się ta historia – czas pokaże. Jedno jest pewne: głos tej rodziny został wreszcie usłyszany.
Marcel Wilk