Felieton o Walończykach i Lwóweckim Lecie Agatowym

Drodzy czytelnicy, zdecydowaliśmy się na lżejszą publicystyczną formę jaką jest felieton, aby nie byli państwo skazani na artykuły o porozrzucanych w mieście śmieciach, którymi regularnie są państwo zasypywani przez konkurencyjny portal. Mamy nadzieję, że pierwszy na naszej stronie felieton się Państwu spodoba. Dziękujemy za wspieranie naszej pracy.
Przechadzając się powoli lwówecką starówką wśród tradycyjnych brzozowych straganów, oślepiony blaskiem mieniących się na nich kamieni szlachetnych jednym razem czułem się jak alchemik, innym zaś jak celtycki druid. Mam też nieodparte wrażenie, że ludzie wokół mnie czuli się tak samo. Wszystko to za sprawą odbywającego się co roku w tym śląskim grodzie Lwóweckiego Lata Agatowego, którego główną ingrediencję stanowią właśnie barwne minerały.
Będąc w tym jakże niezwykłym stanie uniesienia podobnym do tego jakie odczuwał mały Józio w Sklepach Cynamonowych Bruno Schulza pomyślałem o Walończykach, określanych w wielu legendach mianem ludzi gór. To oni byli protoplastami dzisiejszej geologii. Pisali tajemnicze księgi walońskie, czyli niedługie notatki bądź też instrukcje adresowane do poszukiwaczy skarbów. W XI wieku Walończycy przybyli w okolice Sudetów, gdzie odkryli złoża złota, kamieni szlachetnych i pirytu. Na Szwajcarii Lwóweckiej, a także Panieńskich Skałach znajdują się znaki wyryte podobno przez średniowiecznych znawców minerałów.
Jednak to nie kamienie były dla Walończyków najcenniejsze. Zwrócili oni szczególną uwagę na złoża kwarcu oraz cieki wodne, dzięki którym rozwinęło się szklarstwo, będące fundamentem rozwoju osadnictwa.
,, Najszersza w Europie żyła kwarcowa biegnie z Izerskich Garbów koło Rozdroża Izerskiego na Kamieniecki Grzbiet. Ma ona kilka kilometrów długości i jest eksploatowana bez przerwy od wczesnego średniowiecza.” – podaje portal szklarskaporeba.pl
Ich tradycje podtrzymują organizatorzy Lwóweckiego Lata Agatowego oraz Sudeckie Bractwo Walońskie ze Szklarskiej Poręby, które ma swoją reprezentację także podczas XXIII Lwóweckiego Lata Agatowego.
Walończycy podczas XXIII Lwóweckiego Lata Agatowego:




Warto tutaj jako pewną ciekawostkę przypomnieć, iż Szklarska Poręba leżała niegdyś w granicach księstwa lwóweckiego.

Jeden z członków bractwa, menadżer kultury, muzyk, regionalista, kolekcjoner i miłośnik Dolnego Śląska Janusz Szupszyński (1946-2019) był wieloletnim pracownikiem Placówki Muzealno-Historycznej w Lwówku Śląskim i przewodnikiem po lwóweckim ratuszu.
Ponadto w poprzednich edycjach tej największej imprezy mineralogicznej w Polsce i topowej w Europie, na lwóweckim rynku stała Chata Walońska.

Takie miejsce, gdzie możnaby było poznać nie tylko zwyczaje walończyków, ale także walory geologiczne Ziemii Lwóweckiej powinno na stałe wpisać się w krajobraz gminy, a nie tylko przez trzy dni trwania Lwóweckiego Lata Agatowego. Ubolewam też nad tym, że nie mamy własnego bractwa walońskiego Ziemii Lwóweckiej. Idealnym miejscem, w którym taka chata walońska mogłaby powstać wydają się być Płóczki Górne – wieś oddalona 5 km od Lwówka Śląskiego, w której znajdują się pola agatowe. Ponadto w okolicy przebiega niebieski szlak agatowy.
Do walończyków nawiązywał także lokalny zespół muzyczny LLA Valon założony przez Aleksandra Hołogę. Został rozwiązany w 2017 roku, jednak dwa lata później jego byli członkowie swoim występem otworzyli Międzynarodową Giełdę Minerałów i Wyrobów Jubilerskich podczas XXII Lwóweckiego Lata Agatowego.
Tekst: Maciej Huzarewicz
Portal Lwowek24.pl jest oficjalnym patronem medialnym wydarzenia i całą relację będzie można zobaczyć w naszym serwisie.
[…] także do przeczytania Felieton o Walończykach i Lwóweckim Lecie Agatowym mojego […]
[…] Tradycją tegoż pochodu jest to, że uczestniczą w nim osoby reprezentujące Gminę i Miasto Lwówek Śląski, którzy ubrani są w charakterystyczne czerwone stroje walońskie. Felieton o Walończykach i Lwóweckim Lecie Agatowym przeczytasz tutaj. […]