Boiskowe absurdy w Mirsku

Ostatnimi czasy na grupie Mirsk Info pojawił się rozpaczliwy wpis chłopaków, których pasją jest gra w piłkę nożną.
Opisali w nim, że kiedy przyszli na boisko przy ulicy Wodnej w Mirsku te było zamknięte na klucz. Już ten fakt powinien wywołać oburzenie u zawodników, jednak to nie koniec, bowiem jak podali we wpisie boisko otwierane jest tylko wtedy, gdy rodzic przyjdzie na miejsce, poda numer telefonu, okaże dowód i złoży podpis. Poza tym boisko otwarte jest jedynie do godziny 18:30. Istny absurd.
Do wpisu załączone zostało zdjęcie wywieszonej kartki, na której napisano: Od dnia 21.06 boisko wielofunkcyjne czynne od godziny 8:00 do 18:30 od poniedziałku do piątku ( w sobotę i niedzielę nieczynne) Klucze można pobrać w szkole w sekretariacie lub u pracownika obsługi. Z boiska wielofunkcyjnego mogą korzystać osoby pełnoletnie, a młodzież pod opieką opiekunów lub za pisemną zgodą rodzica/opiekuna. Należy okazać się dowodem osobistym/legitymacją oraz podać numer telefonu. Za wyrządzone szkody podczas korzystania z obiektu odpowiada korzystający, który zobowiązany jest szkodę naprawić. Szkoła nie odpowiada za zdarzenia losowe wynikłe podczas użytkowania boiska.
W chwili obecnej mamy przerwę po zakończonym sezonie co nie oznacza, że nie chcemy trenować i robić to co kochamy najbardziej – mówi jeden z zawodników w rozmowie z Lwowek24.pl
Na tę chwilę w Mirsku żaden obiekt sportowy nie jest dla nas dostępny. Jeden zamknięty przy szkole na ulicy Wodnej może być udostępniony po wizycie rodzica, który poda numer telefonu i okaże dowód oraz podpisze się na karcie. Bierze on wtedy na siebie odpowiedzialność za całą grupę. Idąc tymi kategoriami myślenia – ktoś podpisze, a w między czasie przyjdą jacyś wandale nie z naszej grupy i rodzic będzie odpowiadał . Drugi obiekt to stadion. Boisko jest dostępne ale bramki pospinane kłódkami. Pierwszy obiekt czynny do 18:30 a potem co? Są wakacje chcemy się spotykać i kopać piłkę. Cisza nocna jest od 22 . Zwłaszcza, że tak naprawdę w upalne dni godzina 18 jest dopiero odpowiednia na takie spędzanie czasu bo nie jest już tak gorąco. Są monitoring, jest gospodarz stadionu a my jesteśmy młodzieżą z pasją i zamiłowaniem, a nie wandalami . Trenujemy cały rok jeździmy gościnnie na inne boiska i wiemy jak zachować się w takich miejscach. – tłumaczy.
Sytuacja rzeczywiście jest niedorzeczna. Jaki sens ma utrzymywanie boisk, jeśli młodzież nie może na nich trenować? Podpisy, okazywanie dowodu i wszelkie tego typu praktyki sprawiają, że każdemu odechciewa się przychodzić w takie miejsca, które powinny być otwarte cały czas i zachęcać młode osoby do aktywności fizycznej.
Ponadto wymaganie tego typu czynności od rodzica bądź osoby chcącej skorzystać z boiska to naruszenie art. 31 pkt. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej: Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.
Wywieszona karteczka, pod którą nawet nikt się nie podpisał nie stanowi aktu prawnego.
Mamy nadzieję, że po publikacji tego artykułu gospodarza najdzie refleksja i umożliwi młodzieży zwykłe ,,haratanie w gałę.”
M. Huzarewicz
Nie ma opcji to Mirsk tam stan umysłu w urzędzie a zwłaszcza barana burmistrza jest poniżej norm nawet pisowskich. Zwolnić polowe niech się wezmą za normalna prace a nie tylko kawa fajek i telefon.