Zamek Gryf – miejsce pełne historii i legend

W sercu malowniczej Kotliny Mirskiej, na wzgórzu o wysokości 447 metrów nad poziomem morza, wznosi się zamek owiany ciekawą legendą. Historia Zamku Gryf jest pełna tajemnic i przygód, które sprawiają, że to miejsce staje się niezwykle fascynujące dla każdego, kto odwiedza te ziemie.
Zamek Gryf został wybudowany w XIII wieku przez Księcia Głogowskiego, Konrada I, na miejscu dawnego grodu Bobrzan.

W ciągu wieków zmieniał właścicieli, przechodząc z rąk książąt świdnickich po króla czeskiego Wacława IV Luksemburskiego, aż po rodzinę Schaffgotschów, którzy pieczołowicie troszczyli się o zamek przez wiele pokoleń. Jednakże, w 1798 roku, część zamku uległa rozbiórce, a od tego czasu pozostawał w ruinie. Jednakże od 2023 roku historia Zamku Gryf zaczęła nowy rozdział. Rozpoczęła się odbudowa kompleksu budynków bramnych, podczas gdy pozostałe ruiny były zabezpieczane i adaptowane, aby zachować ich oryginalny charakter. To wydarzenie zapoczątkowało erę, w której Zamek Gryf wraca do życia, nie tylko jako zabytek, lecz również jako centrum dziedzictwa lokalnego.
Zamek Gryf składał się z trzech elementów: zamku górnego, średniego i dolnego. Każda część miała swoją funkcję i znaczenie, tworząc kompleks obronny, który przez wieki strzegł okolicznych ziem. Jednak to nie tylko architektura i dzieje zamku nadają mu niezwykły charakter, lecz także legenda, która wypełnia mury zamku magią i tajemnicą. W zamierzchłych czasach, kiedy, na górze Kocioł mieściła się warownia należąca niegdyś do rycerza Hermanna von Kassel, ziemia ta była miejscem nie tylko legendarnych bitew, ale także przerażających wydarzeń. Gdy Hermann wyruszył na wojenną wyprawę, zamek padł łupem bezlitosnych rozbójników, a jednym z ocalałych z tej tragedii, był jego syn, mały Gottschalk.
Sługa Hermanna, w obliczu zagrożenia, przekazał chłopca w opiekę pustelnikowi imieniem Wolfgang. Młody Gottschalk wychowywał się w cieniu górskiej kapliczki, w pobliżu tajemniczego źródła nazwanego później Źródłem Św. Wolfganga, które miało cudowne właściwości. To właśnie tutaj, w otoczeniu natury i modlitwy, odbywał się jego dorosły rozwój. Jednak życie Gottschalka wypełnione było nie tylko spokojem. Młodzieniec zakochał się w Erlindzie, córce rycerza Kunza von Kahlenberg.
Niestety, różnica w pochodzeniu i majątku sprawiała, że ich miłość była skazana na potępienie społeczne. Gottschalk, choć odważny i szlachetny, nie mógł się równać z potęgami rodowymi, jednakże znalazł on sposób na zdobyci serca ukochanej. Okolicę spowiła opowieść o grasującym na tym terenie potworze znanym jako Gryf. Był to pół orzeł, pół lew, który zagnieździł się na olbrzymim dębie w pobliżu zamku. Strach zapanował wśród ludności, gdy potwór zaczął pustoszyć okoliczne ziemie, polując na bydło i nawet porywając dzieci.
W obliczu tego zagrożenia, książę obiecał nagrodę i zaszczyt dla odważnego, kto pokona bestię. Gottschalk widział w tej okazji nie tylko szansę na zdobycie uznania, ale również sposobność, by zdobyć serce ukochanej Erlindy. Wyczekując momentu, gdy Gryf opuści swoje gniazdo, Gottschalk wspiął się na szczyt dębu i podpalił siedlisko potwora. W wyniku zmagania z ogniem, rozniecił go jeszcze bardziej w wyniku czego został poparzony i padł na ziemię, gdzie czekał na niego Gottschalk.
Młody rycerz, wykorzystując swoją odwagę i siłę, pokonał potwora, ocalając okoliczne ziemie od strachu i terroru. W nagrodę za swoje męstwo, książę ofiarował Gottschalkowi rozległe ziemie nad Kwisą od gór aż po Gryfów Śląski, a Zamek Gryf stał się nie tylko jego siedzibą, a także miejscem pamięci o walce z potworem, ale również symbolem miłości i odwagi, które triumfują nad wszelkimi przeciwnościami losu.